Zabawa forumowa: "jedno słowo"
Re: Zabawa forumowa: "jedno słowo"
Noc zapadła bardzo wcześnie, wiec nagle zapanowała ciemność... Więc teraz postanowiłem wyjść na piwo. Dlatego zabrałem portfel oraz klucze, nakarmiłem chomika, zgasiłem światło i wyszedłem na ganek by podlać kaktusa. Następnie nałożyłem hipsterskie skarpety, okulary, glany i stary sweter. Teraz jestem gotowy na imprezę. Chciałbym poznać fajną laskę, która zrobi kanapki z kurczakiem oraz kupi piwo. Gdy niespodziewanie zobaczyłem swoją byłą, postanowiłem spróbować zrobić na złość, ale nagle ona krzyknęła: "Ej Ty! Wróć natychmiast! Muszę Cię przesłuchać!". Zdziwiłem mojego kolegę, który nagle zasmarkał głośno w rękaw sąsiadki. Niestety dziewczyna była silna. Nawet nie poczułem, kiedy ona chwyciła mnie za włosy. Byłem zdruzgotany. Na szczęście niedaleko stał mój słup, który schował mnie. Udało mi się wyjąć z rękawa widelec, którym ukułem jakiegoś bezdomnego. Zaskoczony uciekł do mamy, która wygoniła jego tygrysa do kurnika.Ten dzik został upity. Samica zawyła przeraźliwie.Skoczyła do jeziora, robiąc salto, niestety umiała tylko dmuchać bańki mydlane niedopasowane do kształtu wymarzonego, fioletowego króliczka z puszystym, czerwonym i jędrnym językiem. Dzień następny też nie był takim świetnym jak tamten. Dlatego dwaj chirurdzy, patrząc osobliwie swymi stopami wzrokowymi ruszyli prawą stroną krawędzi chodnika, który był wysokości czterdziestu stóp i znany na dzielni. Dotarli więc do ucha pustyni amazońskiej, gdzie wrzeszczały smoki ziejące ogniem i sadzą. Niespodziewanie pojawił się pies wierzgający szaleńczo swoim ogonem, który swoim końcem przypominał hak. Odrzekł zdziwiony kogut, cienkim głosikiem, że ktoś chyba zwariował na punkcie purpurowej szminki pożyczonej od Mojej babci, aczkolwiek Ona wiedziała o skrytce w pokoju zadziwiająco dobrze. Moja prawa ręka spuchła strasznie, kiedy upadłem na

-
- Junior Member
- Posty: 12
- Rejestracja: 10 czerwca 2015, 14:11
Noc zapadła bardzo wcześnie, wiec nagle zapanowała ciemność... Więc teraz postanowiłem wyjść na piwo. Dlatego zabrałem portfel oraz klucze, nakarmiłem chomika, zgasiłem światło i wyszedłem na ganek by podlać kaktusa. Następnie nałożyłem hipsterskie skarpety, okulary, glany i stary sweter. Teraz jestem gotowy na imprezę. Chciałbym poznać fajną laskę, która zrobi kanapki z kurczakiem oraz kupi piwo. Gdy niespodziewanie zobaczyłem swoją byłą, postanowiłem spróbować zrobić na złość, ale nagle ona krzyknęła: "Ej Ty! Wróć natychmiast! Muszę Cię przesłuchać!". Zdziwiłem mojego kolegę, który nagle zasmarkał głośno w rękaw sąsiadki. Niestety dziewczyna była silna. Nawet nie poczułem, kiedy ona chwyciła mnie za włosy. Byłem zdruzgotany. Na szczęście niedaleko stał mój słup, który schował mnie. Udało mi się wyjąć z rękawa widelec, którym ukułem jakiegoś bezdomnego. Zaskoczony uciekł do mamy, która wygoniła jego tygrysa do kurnika.Ten dzik został upity. Samica zawyła przeraźliwie.Skoczyła do jeziora, robiąc salto, niestety umiała tylko dmuchać bańki mydlane niedopasowane do kształtu wymarzonego, fioletowego króliczka z puszystym, czerwonym i jędrnym językiem. Dzień następny też nie był takim świetnym jak tamten. Dlatego dwaj chirurdzy, patrząc osobliwie swymi stopami wzrokowymi ruszyli prawą stroną krawędzi chodnika, który był wysokości czterdziestu stóp i znany na dzielni. Dotarli więc do ucha pustyni amazońskiej, gdzie wrzeszczały smoki ziejące ogniem i sadzą. Niespodziewanie pojawił się pies wierzgający szaleńczo swoim ogonem, który swoim końcem przypominał hak. Odrzekł zdziwiony kogut, cienkim głosikiem, że ktoś chyba zwariował na punkcie purpurowej szminki pożyczonej od Mojej babci, aczkolwiek Ona wiedziała o skrytce w pokoju zadziwiająco dobrze. Moja prawa ręka spuchła strasznie, kiedy upadłem na twardy
Noc zapadła bardzo wcześnie, wiec nagle zapanowała ciemność... Więc teraz postanowiłem wyjść na piwo. Dlatego zabrałem portfel oraz klucze, nakarmiłem chomika, zgasiłem światło i wyszedłem na ganek by podlać kaktusa. Następnie nałożyłem hipsterskie skarpety, okulary, glany i stary sweter. Teraz jestem gotowy na imprezę. Chciałbym poznać fajną laskę, która zrobi kanapki z kurczakiem oraz kupi piwo. Gdy niespodziewanie zobaczyłem swoją byłą, postanowiłem spróbować zrobić na złość, ale nagle ona krzyknęła: "Ej Ty! Wróć natychmiast! Muszę Cię przesłuchać!". Zdziwiłem mojego kolegę, który nagle zasmarkał głośno w rękaw sąsiadki. Niestety dziewczyna była silna. Nawet nie poczułem, kiedy ona chwyciła mnie za włosy. Byłem zdruzgotany. Na szczęście niedaleko stał mój słup, który schował mnie. Udało mi się wyjąć z rękawa widelec, którym ukułem jakiegoś bezdomnego. Zaskoczony uciekł do mamy, która wygoniła jego tygrysa do kurnika.Ten dzik został upity. Samica zawyła przeraźliwie.Skoczyła do jeziora, robiąc salto, niestety umiała tylko dmuchać bańki mydlane niedopasowane do kształtu wymarzonego, fioletowego króliczka z puszystym, czerwonym i jędrnym językiem. Dzień następny też nie był takim świetnym jak tamten. Dlatego dwaj chirurdzy, patrząc osobliwie swymi stopami wzrokowymi ruszyli prawą stroną krawędzi chodnika, który był wysokości czterdziestu stóp i znany na dzielni. Dotarli więc do ucha pustyni amazońskiej, gdzie wrzeszczały smoki ziejące ogniem i sadzą. Niespodziewanie pojawił się pies wierzgający szaleńczo swoim ogonem, który swoim końcem przypominał hak. Odrzekł zdziwiony kogut, cienkim głosikiem, że ktoś chyba zwariował na punkcie purpurowej szminki pożyczonej od Mojej babci, aczkolwiek Ona wiedziała o skrytce w pokoju zadziwiająco dobrze. Moja prawa ręka spuchła strasznie, kiedy upadłem na twardy kawałek
Noc zapadła bardzo wcześnie, wiec nagle zapanowała ciemność... Więc teraz postanowiłem wyjść na piwo. Dlatego zabrałem portfel oraz klucze, nakarmiłem chomika, zgasiłem światło i wyszedłem na ganek by podlać kaktusa. Następnie nałożyłem hipsterskie skarpety, okulary, glany i stary sweter. Teraz jestem gotowy na imprezę. Chciałbym poznać fajną laskę, która zrobi kanapki z kurczakiem oraz kupi piwo. Gdy niespodziewanie zobaczyłem swoją byłą, postanowiłem spróbować zrobić na złość, ale nagle ona krzyknęła: "Ej Ty! Wróć natychmiast! Muszę Cię przesłuchać!". Zdziwiłem mojego kolegę, który nagle zasmarkał głośno w rękaw sąsiadki. Niestety dziewczyna była silna. Nawet nie poczułem, kiedy ona chwyciła mnie za włosy. Byłem zdruzgotany. Na szczęście niedaleko stał mój słup, który schował mnie. Udało mi się wyjąć z rękawa widelec, którym ukułem jakiegoś bezdomnego. Zaskoczony uciekł do mamy, która wygoniła jego tygrysa do kurnika.Ten dzik został upity. Samica zawyła przeraźliwie.Skoczyła do jeziora, robiąc salto, niestety umiała tylko dmuchać bańki mydlane niedopasowane do kształtu wymarzonego, fioletowego króliczka z puszystym, czerwonym i jędrnym językiem. Dzień następny też nie był takim świetnym jak tamten. Dlatego dwaj chirurdzy, patrząc osobliwie swymi stopami wzrokowymi ruszyli prawą stroną krawędzi chodnika, który był wysokości czterdziestu stóp i znany na dzielni. Dotarli więc do ucha pustyni amazońskiej, gdzie wrzeszczały smoki ziejące ogniem i sadzą. Niespodziewanie pojawił się pies wierzgający szaleńczo swoim ogonem, który swoim końcem przypominał hak. Odrzekł zdziwiony kogut, cienkim głosikiem, że ktoś chyba zwariował na punkcie purpurowej szminki pożyczonej od Mojej babci, aczkolwiek Ona wiedziała o skrytce w pokoju zadziwiająco dobrze. Moja prawa ręka spuchła strasznie, kiedy upadłem na twardy kawałek łóżka.
Noc zapadła bardzo wcześnie, wiec nagle zapanowała ciemność... Więc teraz postanowiłem wyjść na piwo. Dlatego zabrałem portfel oraz klucze, nakarmiłem chomika, zgasiłem światło i wyszedłem na ganek by podlać kaktusa. Następnie nałożyłem hipsterskie skarpety, okulary, glany i stary sweter. Teraz jestem gotowy na imprezę. Chciałbym poznać fajną laskę, która zrobi kanapki z kurczakiem oraz kupi piwo. Gdy niespodziewanie zobaczyłem swoją byłą, postanowiłem spróbować zrobić na złość, ale nagle ona krzyknęła: "Ej Ty! Wróć natychmiast! Muszę Cię przesłuchać!". Zdziwiłem mojego kolegę, który nagle zasmarkał głośno w rękaw sąsiadki. Niestety dziewczyna była silna. Nawet nie poczułem, kiedy ona chwyciła mnie za włosy. Byłem zdruzgotany. Na szczęście niedaleko stał mój słup, który schował mnie. Udało mi się wyjąć z rękawa widelec, którym ukułem jakiegoś bezdomnego. Zaskoczony uciekł do mamy, która wygoniła jego tygrysa do kurnika.Ten dzik został upity. Samica zawyła przeraźliwie.Skoczyła do jeziora, robiąc salto, niestety umiała tylko dmuchać bańki mydlane niedopasowane do kształtu wymarzonego, fioletowego króliczka z puszystym, czerwonym i jędrnym językiem. Dzień następny też nie był takim świetnym jak tamten. Dlatego dwaj chirurdzy, patrząc osobliwie swymi stopami wzrokowymi ruszyli prawą stroną krawędzi chodnika, który był wysokości czterdziestu stóp i znany na dzielni. Dotarli więc do ucha pustyni amazońskiej, gdzie wrzeszczały smoki ziejące ogniem i sadzą. Niespodziewanie pojawił się pies wierzgający szaleńczo swoim ogonem, który swoim końcem przypominał hak. Odrzekł zdziwiony kogut, cienkim głosikiem, że ktoś chyba zwariował na punkcie purpurowej szminki pożyczonej od Mojej babci, aczkolwiek Ona wiedziała o skrytce w pokoju zadziwiająco dobrze. Moja prawa ręka spuchła strasznie, kiedy upadłem na twardy kawałek łóżka. Byłem
Wcześniej MikiHart, a teraz nowy Harley...
Noc zapadła bardzo wcześnie, wiec nagle zapanowała ciemność... Więc teraz postanowiłem wyjść na piwo. Dlatego zabrałem portfel oraz klucze, nakarmiłem chomika, zgasiłem światło i wyszedłem na ganek by podlać kaktusa. Następnie nałożyłem hipsterskie skarpety, okulary, glany i stary sweter. Teraz jestem gotowy na imprezę. Chciałbym poznać fajną laskę, która zrobi kanapki z kurczakiem oraz kupi piwo. Gdy niespodziewanie zobaczyłem swoją byłą, postanowiłem spróbować zrobić na złość, ale nagle ona krzyknęła: "Ej Ty! Wróć natychmiast! Muszę Cię przesłuchać!". Zdziwiłem mojego kolegę, który nagle zasmarkał głośno w rękaw sąsiadki. Niestety dziewczyna była silna. Nawet nie poczułem, kiedy ona chwyciła mnie za włosy. Byłem zdruzgotany. Na szczęście niedaleko stał mój słup, który schował mnie. Udało mi się wyjąć z rękawa widelec, którym ukułem jakiegoś bezdomnego. Zaskoczony uciekł do mamy, która wygoniła jego tygrysa do kurnika.Ten dzik został upity. Samica zawyła przeraźliwie.Skoczyła do jeziora, robiąc salto, niestety umiała tylko dmuchać bańki mydlane niedopasowane do kształtu wymarzonego, fioletowego króliczka z puszystym, czerwonym i jędrnym językiem. Dzień następny też nie był takim świetnym jak tamten. Dlatego dwaj chirurdzy, patrząc osobliwie swymi stopami wzrokowymi ruszyli prawą stroną krawędzi chodnika, który był wysokości czterdziestu stóp i znany na dzielni. Dotarli więc do ucha pustyni amazońskiej, gdzie wrzeszczały smoki ziejące ogniem i sadzą. Niespodziewanie pojawił się pies wierzgający szaleńczo swoim ogonem, który swoim końcem przypominał hak. Odrzekł zdziwiony kogut, cienkim głosikiem, że ktoś chyba zwariował na punkcie purpurowej szminki pożyczonej od Mojej babci, aczkolwiek Ona wiedziała o skrytce w pokoju zadziwiająco dobrze. Moja prawa ręka spuchła strasznie, kiedy upadłem na twardy kawałek łóżka. Byłem bardzo

Noc zapadła bardzo wcześnie, wiec nagle zapanowała ciemność... Więc teraz postanowiłem wyjść na piwo. Dlatego zabrałem portfel oraz klucze, nakarmiłem chomika, zgasiłem światło i wyszedłem na ganek by podlać kaktusa. Następnie nałożyłem hipsterskie skarpety, okulary, glany i stary sweter. Teraz jestem gotowy na imprezę. Chciałbym poznać fajną laskę, która zrobi kanapki z kurczakiem oraz kupi piwo. Gdy niespodziewanie zobaczyłem swoją byłą, postanowiłem spróbować zrobić na złość, ale nagle ona krzyknęła: "Ej Ty! Wróć natychmiast! Muszę Cię przesłuchać!". Zdziwiłem mojego kolegę, który nagle zasmarkał głośno w rękaw sąsiadki. Niestety dziewczyna była silna. Nawet nie poczułem, kiedy ona chwyciła mnie za włosy. Byłem zdruzgotany. Na szczęście niedaleko stał mój słup, który schował mnie. Udało mi się wyjąć z rękawa widelec, którym ukułem jakiegoś bezdomnego. Zaskoczony uciekł do mamy, która wygoniła jego tygrysa do kurnika.Ten dzik został upity. Samica zawyła przeraźliwie.Skoczyła do jeziora, robiąc salto, niestety umiała tylko dmuchać bańki mydlane niedopasowane do kształtu wymarzonego, fioletowego króliczka z puszystym, czerwonym i jędrnym językiem. Dzień następny też nie był takim świetnym jak tamten. Dlatego dwaj chirurdzy, patrząc osobliwie swymi stopami wzrokowymi ruszyli prawą stroną krawędzi chodnika, który był wysokości czterdziestu stóp i znany na dzielni. Dotarli więc do ucha pustyni amazońskiej, gdzie wrzeszczały smoki ziejące ogniem i sadzą. Niespodziewanie pojawił się pies wierzgający szaleńczo swoim ogonem, który swoim końcem przypominał hak. Odrzekł zdziwiony kogut, cienkim głosikiem, że ktoś chyba zwariował na punkcie purpurowej szminki pożyczonej od Mojej babci, aczkolwiek Ona wiedziała o skrytce w pokoju zadziwiająco dobrze. Moja prawa ręka spuchła strasznie, kiedy upadłem na twardy kawałek łóżka. Byłem bardzo wstrząśnięty
Wcześniej MikiHart, a teraz nowy Harley...
- Lisiak
- Posting Freak
- Posty: 1283
- Rejestracja: 17 marca 2015, 19:13
- Lokalizacja: Lisia norka za górką
Noc zapadła bardzo wcześnie, wiec nagle zapanowała ciemność... Więc teraz postanowiłem wyjść na piwo. Dlatego zabrałem portfel oraz klucze, nakarmiłem chomika, zgasiłem światło i wyszedłem na ganek by podlać kaktusa. Następnie nałożyłem hipsterskie skarpety, okulary, glany i stary sweter. Teraz jestem gotowy na imprezę. Chciałbym poznać fajną laskę, która zrobi kanapki z kurczakiem oraz kupi piwo. Gdy niespodziewanie zobaczyłem swoją byłą, postanowiłem spróbować zrobić na złość, ale nagle ona krzyknęła: "Ej Ty! Wróć natychmiast! Muszę Cię przesłuchać!". Zdziwiłem mojego kolegę, który nagle zasmarkał głośno w rękaw sąsiadki. Niestety dziewczyna była silna. Nawet nie poczułem, kiedy ona chwyciła mnie za włosy. Byłem zdruzgotany. Na szczęście niedaleko stał mój słup, który schował mnie. Udało mi się wyjąć z rękawa widelec, którym ukułem jakiegoś bezdomnego. Zaskoczony uciekł do mamy, która wygoniła jego tygrysa do kurnika.Ten dzik został upity. Samica zawyła przeraźliwie.Skoczyła do jeziora, robiąc salto, niestety umiała tylko dmuchać bańki mydlane niedopasowane do kształtu wymarzonego, fioletowego króliczka z puszystym, czerwonym i jędrnym językiem. Dzień następny też nie był takim świetnym jak tamten. Dlatego dwaj chirurdzy, patrząc osobliwie swymi stopami wzrokowymi ruszyli prawą stroną krawędzi chodnika, który był wysokości czterdziestu stóp i znany na dzielni. Dotarli więc do ucha pustyni amazońskiej, gdzie wrzeszczały smoki ziejące ogniem i sadzą. Niespodziewanie pojawił się pies wierzgający szaleńczo swoim ogonem, który swoim końcem przypominał hak. Odrzekł zdziwiony kogut, cienkim głosikiem, że ktoś chyba zwariował na punkcie purpurowej szminki pożyczonej od Mojej babci, aczkolwiek Ona wiedziała o skrytce w pokoju zadziwiająco dobrze. Moja prawa ręka spuchła strasznie, kiedy upadłem na twardy kawałek łóżka. Byłem bardzo wstrząśnięty widokiem
Gotta catch 'em all!

Kod: Zaznacz cały
http://pokelife.pl/?polec=788488

- Erethilion
- Senior Member
- Posty: 427
- Rejestracja: 06 marca 2011, 07:22
- Kontakt:
Noc zapadła bardzo wcześnie, wiec nagle zapanowała ciemność... Więc teraz postanowiłem wyjść na piwo. Dlatego zabrałem portfel oraz klucze, nakarmiłem chomika, zgasiłem światło i wyszedłem na ganek by podlać kaktusa. Następnie nałożyłem hipsterskie skarpety, okulary, glany i stary sweter. Teraz jestem gotowy na imprezę. Chciałbym poznać fajną laskę, która zrobi kanapki z kurczakiem oraz kupi piwo. Gdy niespodziewanie zobaczyłem swoją byłą, postanowiłem spróbować zrobić na złość, ale nagle ona krzyknęła: "Ej Ty! Wróć natychmiast! Muszę Cię przesłuchać!". Zdziwiłem mojego kolegę, który nagle zasmarkał głośno w rękaw sąsiadki. Niestety dziewczyna była silna. Nawet nie poczułem, kiedy ona chwyciła mnie za włosy. Byłem zdruzgotany. Na szczęście niedaleko stał mój słup, który schował mnie. Udało mi się wyjąć z rękawa widelec, którym ukułem jakiegoś bezdomnego. Zaskoczony uciekł do mamy, która wygoniła jego tygrysa do kurnika.Ten dzik został upity. Samica zawyła przeraźliwie.Skoczyła do jeziora, robiąc salto, niestety umiała tylko dmuchać bańki mydlane niedopasowane do kształtu wymarzonego, fioletowego króliczka z puszystym, czerwonym i jędrnym językiem. Dzień następny też nie był takim świetnym jak tamten. Dlatego dwaj chirurdzy, patrząc osobliwie swymi stopami wzrokowymi ruszyli prawą stroną krawędzi chodnika, który był wysokości czterdziestu stóp i znany na dzielni. Dotarli więc do ucha pustyni amazońskiej, gdzie wrzeszczały smoki ziejące ogniem i sadzą. Niespodziewanie pojawił się pies wierzgający szaleńczo swoim ogonem, który swoim końcem przypominał hak. Odrzekł zdziwiony kogut, cienkim głosikiem, że ktoś chyba zwariował na punkcie purpurowej szminki pożyczonej od Mojej babci, aczkolwiek Ona wiedziała o skrytce w pokoju zadziwiająco dobrze. Moja prawa ręka spuchła strasznie, kiedy upadłem na twardy kawałek łóżka. Byłem bardzo wstrząśnięty widokiem swojego
- Roxirwi
- Senior Member
- Posty: 478
- Rejestracja: 28 lipca 2011, 13:43
- Lokalizacja: Trochę tu, trochę tam, najczęściej Kraina Smoga Wawelskiego
Noc zapadła bardzo wcześnie, wiec nagle zapanowała ciemność... Więc teraz postanowiłem wyjść na piwo. Dlatego zabrałem portfel oraz klucze, nakarmiłem chomika, zgasiłem światło i wyszedłem na ganek by podlać kaktusa. Następnie nałożyłem hipsterskie skarpety, okulary, glany i stary sweter. Teraz jestem gotowy na imprezę. Chciałbym poznać fajną laskę, która zrobi kanapki z kurczakiem oraz kupi piwo. Gdy niespodziewanie zobaczyłem swoją byłą, postanowiłem spróbować zrobić na złość, ale nagle ona krzyknęła: "Ej Ty! Wróć natychmiast! Muszę Cię przesłuchać!". Zdziwiłem mojego kolegę, który nagle zasmarkał głośno w rękaw sąsiadki. Niestety dziewczyna była silna. Nawet nie poczułem, kiedy ona chwyciła mnie za włosy. Byłem zdruzgotany. Na szczęście niedaleko stał mój słup, który schował mnie. Udało mi się wyjąć z rękawa widelec, którym ukułem jakiegoś bezdomnego. Zaskoczony uciekł do mamy, która wygoniła jego tygrysa do kurnika.Ten dzik został upity. Samica zawyła przeraźliwie.Skoczyła do jeziora, robiąc salto, niestety umiała tylko dmuchać bańki mydlane niedopasowane do kształtu wymarzonego, fioletowego króliczka z puszystym, czerwonym i jędrnym językiem. Dzień następny też nie był takim świetnym jak tamten. Dlatego dwaj chirurdzy, patrząc osobliwie swymi stopami wzrokowymi ruszyli prawą stroną krawędzi chodnika, który był wysokości czterdziestu stóp i znany na dzielni. Dotarli więc do ucha pustyni amazońskiej, gdzie wrzeszczały smoki ziejące ogniem i sadzą. Niespodziewanie pojawił się pies wierzgający szaleńczo swoim ogonem, który swoim końcem przypominał hak. Odrzekł zdziwiony kogut, cienkim głosikiem, że ktoś chyba zwariował na punkcie purpurowej szminki pożyczonej od Mojej babci, aczkolwiek Ona wiedziała o skrytce w pokoju zadziwiająco dobrze. Moja prawa ręka spuchła strasznie, kiedy upadłem na twardy kawałek łóżka. Byłem bardzo wstrząśnięty widokiem swojego koca
[chomiiik
]
[chomiiik

Hufflepuff to nie dom. Hufflepuff to styl życia.
NAKARMCIE MI CHOMIKA: http://cdn.abowman.com/widgets/hamster/hamster.swf" target="_blank
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Lizz i 39 gości